Należałoby zawołać triumfalnie i ogłosić swój powrót na bloga, po prawie 3 miesięcznej przerwie. Tak się składa, że od ostatniego mego wpisu o nieudanym zakupie wymarzonej lalki i ekscesów z sąsiadami, którzy o mały włos nie puścili z dymem mieszkania, zaprzestałem swej kolekcjonerskiej działalności. A to z powodów całkiem prozaicznych, wiadomo jakich. Szkoda kasy na zakup lalki, ostatecznie są inne wydatki. Wpadłem znów w szał kupowania ubrań, no bo wiadomo wiosna już jest i garderobę trzeba odświeżyć. Lalki oczywiście kusiły, kusiły, lecz ja jakoś byłem odporny na ich kobiece sztuczki. No, i stało się! Znów mnie dopadła mania kolekcjonerska. Choć przegapiłem zupełnie celowo po raz drugi szansę skolekcjonowania kolejnej lalki z serii And The Rockers, jakoś nie rozpaczałem z tego powodu. I któregoś dnia zerknąłem na oferty mego ulubionego sprzedającego...no i ujrzałem ją i znów poczułem to dziwne uczucie. Radość, szok a jednocześnie i rozpacz. Radość z powodu ukazania się lalki, na kt...