Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2017

W zdrowym ciele, zdrowy duch!!!

Nigdy nie byłem wielkim miłośnikiem sportu i aktywności fizycznej. Mogę nawet powiedzieć, iż od dziecka przejawiałem ogromną niechęć do wysiłku fizycznego. Aczkolwiek nie byłem jeszcze zupełnie na bakier ze sprawnością fizyczną. Zaliczam się jeszcze do wymarłego obecnie gatunku, który po szkole spędzał czas z kolegami i koleżankami na podwórku. Czasy mego dzieciństwa przypadały na przełom lat 80 i 90-tych, cudowną erę, kiedy nie każdego było stać na posiadanie komputera, a o istnieniu Internetu nikt jeszcze nawet nie słyszał. Brało się piłkę, skakankę i biegło "na dwór". Spędzało się godziny grając w różne gry zespołowe: w berka, w chowanego, zbijaka, palanta, grało się w gumę. Uwielbiałem pływać. Latem spędzałem godziny w wodzie i mama często na siłę wyciągała  mnie z jeziora, zmarzniętego i dygocącego. Kochałem grać w badmintona, a do moich ulubionych zabaw należało wspinanie się na drzewa i dachy garażów ( co było zakazane ), oraz małpie harce na trzepaku. Jednakże jakiek...