Przejdź do głównej zawartości

Brak czasu...

Ostatnio zaniedbałem swojego bloga, jak również lalkowanie. Powodów jest kilka. Mianowicie brak czasu, bo ostatnio nie mam specjalnie weny na nowe posty. Zaganiany też ostatnio jestem, a poza tym moja rodzinka znów w komplecie to trzeba się sobą nacieszyć, nagadać...czas tak prędko płynie. A także troszkę i finanse niezbyt pozwalają na rozwój mej kolekcji. Lalki kuszą, oj kuszą...chciałoby się mieć i tą, i tamtą...i ach och jeszcze i tą. Moja wishlista jest dość spora. Niestety rachunki, opłaty zwyciężają. Nie sądziłem, że kolekcjonowanie lalek to aż tak drogie hobby. Fakt, coś za coś. Jednakże ze swego budżetu domowego udało mi się wysupłać sumkę na nową "koleżankę", która zasili moją kolekcję. Fakt, że rachunek za prąd nieopłacony, ale chrzanić to! Nie samymi rachunkami człowiek żyje. Na razie jednak nie zdradzę kim jest ta dziewczyna. Nastąpi to w swoim czasie. Jedno tylko powiem - jest boska i nie mogę się jej doczekać. Znów czuję miłą ekscytację i ten dreszczyk emocji. Dla takich chwil, warto żyć. 

Komentarze

  1. ...ale mnie zaciekawiłeś... hmmm no to czekamy, tylko żeby prądu nie wyłączyli, bo jak ją zobaczymy bez internetu? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marcinie, spokojnie bez obaw :) Przesyłka w drodze. Powiem ci jedno, to będzie naprawdę piękna lalka. Szykuje się kolejna perełka w mojej kolekcji. Muszę popracować nad jakością zdjęć w "galeryi" bo są kijowe.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Mroczna strona Barbie.

Dzisiejszy post będzie nie lalkowy, lecz o Barbie jak najbardziej. Jak wiemy Barbie to lalka, która miała mnóstwo wcieleń. Przez lata wykonywała różne zawody. Była lekarką, weterynarzem, opiekunką dzieci, tancerką, baletnicą, gwiazdą filmową, gwiazdą pop, paleontologiem, reżyserką filmową, modelką, ba nawet astronautką, marynarzem, pilotem, stewardessą...aż dziw, że twórcy Mattela nie wpadli na kontrowersyjny pomysł by uczynić z Barbie prostytutkę czy gwiazdę porno ( choć podejrzewam, takie lalki istnieją aczkolwiek jako rarytas dla kolekcjonerów ). A co by było gdyby Barbie została...seryjnym mordercą? Na ten kontrowersyjny temat wpadła fotografka Mariel Clayton, która zmajstrowała odważną sesję zdjęciową, na której Barbie prezentuje inną stronę niż tą którą znamy. A jej efekty? Oto część zdjęć, które znalazłem w sieci. Przyznajcie - jest ostro jak cholera. Trzeba przyznać, nieźle to sobie pani Clayton wymyśliła.

Odbiło mi...

Czas pędzi jak oszalały, a ja dopiero teraz zdałem sobie sprawę, że minęła rocznica mego bloga! Imprezy z tego tytułu nie było. Ale, muszę się pochwalić, że moja kolekcja ostatnio się rozrosła, o kolejne dwie zdobycze. Pewnego dnia po prostu mi odbiło i zamówiłem sobie 2 lalki. Potem, kiedy euforia minęła siedziałem i prawie waliłem łbem w blat biurka. Przypomniało mi się pewne powiedzenie - "głupich pieniądze się nie trzymają". Ale jak hobby to hobby, trzeba je kontynuować, bo skoro powiedziało się "a", to trzeba powiedzieć "b". I tak dalej aż do "z". Rok temu nie przypuszczałem, że wpadnę w to całe lalkowanie. Wkręciło mi się. Połknąłem bakcyla. A wystarczyło kupić tylko jedną lalkę. Czy żałuję? Otóż nie! Moje nowe hobby daje mi tyle radości i szczęścia, że wcale nie mam zamiaru z tego rezygnować. Aczkolwiek zaczynam odczuwać, że moja pasja nieco robi się  kłopotliwa. Z racji tego, że dysponuję bardzo małym, ciasnym mieszkankiem (24,5 metra ...

Przedświątecznie...

Ho, ho, ho...Merry Christmas! Święta jak co roku, a okres adwentu to dla wielu z nas radosna, pełna napięcia chwila oczekiwania. Jednak z roku na rok zauważam, iż ten przedświąteczny szał już tak nie cieszy. Może to kwestia wieku, bo za dzieciaka inaczej się na to patrzyło. Od końca listopada jesteśmy nieustannie bombardowani reklamami w telewizji i w radiu. Kup tablet na gwiazdkę, smartfon czy inne wypasione mega urządzenie, bez którego nowoczesny świat obyć się nie może. Weź kredyt, zapożycz się po uszy, bo oczywiście święta muszą być na wypasie. A jakże. Mega wkurwiające są, za przeproszeniem te wszystkie kolorowe, bajeczne reklamy, pokazujące strojne choinki i tych szczerzących kretyńsko ząbki ( niczym Barbie ) pięknych ludzi w kolorowych sweterkach, udających jacy to są szczęśliwi, bo święta, bo prezenty i takie tam. Rzygać się chce za przeproszeniem, bo to jest tak sztuczne i nienaturalne, że  aż mdli. Dziś niestety święta są skomercjonalizowane, liczą się światełka, preze...