Ostatnimi czasy mój stan emocjonalny należy określić jako nieustanna chandra gigant. A to bardzo niedobrze. Tak więc niewiele myśląc postanowiłem zaplanować nadchodzący urlop. Jak co roku zamierzam wybrać się do moich przyjaciół, którzy mieszają w miejscowości Piwniczna Zdrój. To niewielkie miasteczko, położone w malowniczym Beskidzie Sądeckim, niedaleko granicy ze Słowacją to balsam na moją obolałą, znerwicowaną duszę. Czyste powietrze, piękne widoki, spokój, cisza, oraz przemiłe towarzystwo moich przyjaciół...och, to jest to. Podróż co prawda jest dość kłopotliwa i męcząca, jednak nie straszne mi długie kilometry. Jadę aby uciec od codzienności i naładować swoje wyczerpane akumulatory. A tymczasem świat oszalał na punkcie Pokemonów. Dzieciaki biegają jak szalone z telefonami w garści po ulicach, łapiąc Pokemony. Co gorsza, mania ta ogarnęła nie tylko dzieciaki i młodzież ale i dorosłych. Sam pamiętam swój wybuch śmiechu, gdy się dowiedziałem, że mój prawie 40 letni kolega w to ...