Więc to miały być moje 34 urodziny? Hmmm, szczerze mówiąc nadzwyczajnego. Dzień jak codzień, wypełniony pracą po uszy. Choć tortu nie było, popijawy też nie planuję, za to otrzymałem moc życzeń od moich znajomych. Naprawdę doceniam kreatywność niektórych. "100 lat stary grzybie" ( Marta), "100 lat, stary wibratorze" ( Roman vel Sędzia Dread ).Naprawdę miło, że ludzie pamiętali o tak ważnym i historycznym wydarzeniu w annałach ludzkości, jakim są moje urodziny. Ale i tak najpiękniejsze życzenia dostałem od najukochańszej osoby w moim życiu - mamy, która choć jest daleko zawsze myśli o mnie. Kochana. Pomimo 34 lat, wciąż czuję się na dużo, dużo mniej i kompletnie się nie zmieniłem. Mentalnie wciąż czuję się na nastolatka. Śmieszą mnie durne dowcipy, uwielbiam wygłupy i kolorowe ubrania. Żeby było całkiem zabawnie wcale nie wyglądam na swoje lata ( przywykłem już do tych opinii ), mogę się określić jako "facet z mordą gówniarza". Zresztą, co ma być to będzie, zmarszczki kiedyś mnie dopadną i przerobią na "Opowieści z krypty", ale póki co nie zamierzam o tym myśleć. O botoksie i liftingu jeszcze nie myślę, gdyż nie ma potrzeby:). Co do prezentów, postanowiłem sam sobie zrobić prezent. A co! Więc, jak pisałem już we wcześniejszym poście sprawiłem sobie podarunek w postaci dwóch lalek. Dziś zamierzam Wam przedstawić kolejną lalkę. A któż to taki? - zapytacie. Oto, ta ślicznotka.
To Skipper Sun Sensation. Pierwsza Skipper w mojej kolekcji. W dzieciństwie nie byłem jej fanem prawdę mówiąc. Lalkę Skipper posiadała moja starsza kuzynka Magda. Owszem, była ładna, ale nie zachwycała mnie jakoś wyjątkowo. Byłem bardziej zafascynowany lalką Barbie, gdyż była dorosłą kobietą. Skipper, choć milutka jakoś mnie nie kręciła. Jednakże od dłuższego czasu kiedy zacząłem kolekcjonować lalki marzyłem o Skipper. Niestety, młodsza siostra Barbie jest bardzo kosztowna, a ceny za te lalkę przyprawiają mnie o reakcje, typu:
Tę Skipper na szczęście prócz urody cechowała cena przystępna, więc nie namyślając się ani minuty kupiłem. I mogę podziwiać ją do woli i zachwycać się jej pięknem.
O Lalce:
Skipper Sun Sensation wyprodukowano w 1991 roku ( matko, kiedy to było! Miałem wtedy 8 lat ) w Malezji. Seria Sun Sensation jest hołdem dla lata, klimaty jak najbardziej plażowe jak widzimy. W skład serii wchodzą: Barbie, Skipper, Kira, Christie, oraz Ken, Steven i kuzynka Barbie Jazzie, której z niewiadomych przyczyn nie ma na tylnej ścianie pudełka. Przypadek? Czy być może Mattel, z nieznajomych powodów potraktował kuzynkę Barbary Millicent Roberts po macoszemu?
Przejdę do prezentacji lalki. Nie będę oryginalny, bo napiszę, że jest piękna i bardzo mi się podoba. Generalnie stylówą lalka nie powala, ponieważ odziana jest jedynie w dwu częściowy kostium kąpielowy w kolorze fuksji. Wykonano go z połyskująco metalicznym blaskiem materiału. Więc na plaży można zabłysnąć jak gwiazda. Ale jak zdążyliśmy zauważyć, w cudownym świecie Barbie wszystko musi być perfect. Barbie i jej ferajna w każdej okoliczności muszą wyglądać idealnie.
Lalka posiada lekko ugięte w łokciach ręce z możliwością artykulacji, zginalne nogi, oraz ruchomą talię którą możemy obracać w różnych kierunkach. Pomysł mi się podoba i dziwię się, że nie wykorzystano tego patentu u Barbie. Największe wrażenie zrobiła na mnie buzia lalki. Skipper jest wprost słodka i urocza. Kocham tę uroczą niewinną twarzyczkę o naiwnym uśmiechu dziecka. Jest rozbrajający. Ale na szczególną uwagę należą duże, okrągłe jak u Czarodziejki z Księżyca niebieskie oczyska. Są namalowane w typowym mangowym stylu i mają piękny błękitny kolor. Usteczka zaś pomalowano na jasny opalizujący róż, zaś makijaż oczu jest delikatny. W świetle dziennym widać, że na powiekach znajduje się opalizujący różowo złoty cień. Efekt jest bardzo ładny. Cieszy mnie fakt, że na zdjęciu udało mi się w pełni pokazać ten efekt, gdyż bardzo mi na tym zależało.
Włosy lalki są cudowne. Miękkie, jedwabiste, długie aż do pośladków z podkręconymi końcami. Aczkolwiek po 26 latach spędzonych w pudle nieco się przygniotły. Leczy wystarczyło jedynie parę chwil, potrząsnąć lalką, poczochrać ją i już jest super. Bardzo podoba mi się odcień włosów lalki - słoneczny, złocisty blond, aczkolwiek są one dwukolorowe. Po lewej stronie głowy na czubku łatwo dostrzec pasmo w kolorze karmelowym. Efekt jest widoczny w świetle dziennym. Szkoda, że na zdjęciach nie udało mi się tego pokazać. Chociaż, gdy przyjrzycie się dokładniej zauważycie delikatną różnicę. W rzeczywistości efekt jest bardziej wyrazisty.
Wspólną cechą lalek z serii Sun Sensation jest biżuteria. Skipper posiada piękne złote kolczyki gwiazdki oraz wisiorek w kształcie żaglówki.
Jestem bardzo zadowolony z mojej nowej zdobyczy. Lalka jest przepiękna, miła dla oka i cieszy moje serducho. Mam nadzieję, że nie jest to moja ostatnia Skipper. Z pewnością dokonam starań, aby zdobyć jeszcze kolejne.
Kończąc ten post pragnę sobie złożyć sam życzenia. Czego sobie życzę? Standardowo prócz zdrowia, szczęścia i takich tam, życzę sobie, aby moja kolekcja się powiększała. I niech tak zostanie :). Na koniec jeszcze porcja zdjęć.
Komentarze
Prześlij komentarz