Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2015

Historia pewnej lalki

Choć ta lalka jest chronologicznie moją drugą w kolekcji to jednak opisuję ją najpóźniej. Zamówiłem ją dosłownie tydzień po tym jzakupie Christie z All American. Skusiła mnie przystępna cena, oraz typowa uroda Barbie Superstar. Dawno nie miałem w rękach blondwłosego Superstara  i tęsknota w sercu pozostała. Jako, że inne atrakcyjniejsze Superstarki były o wiele droższe ( a mój budżet już dość poważnie nadszarpnięty rozmaitymi wydatkami ), postanowiłem zakupić tę lalkę.  Pomyślałem sobie, tania, co prawda ubiór ma kiczowaty, ale w końcu każda Barbie z moldem Superstar jest piękna, więc zakupiłem bez zbędnych ceregieli. Oto, Barbie Shopping Fun Meijer, aczkolwiek nie w oryginalnym stroju, ale o tym potem. O lalce: W  zasadzie nic nadzwyczajnego, zwykła blondwłosa Barbie o twarzy Superstar, rękach ugiętych w łokciach pod kątem 90 stopni, zginalnymi kolanami oraz obracaną talią twist n' turn. Ja jednak do Superstarek mam ogromny sentyment. Skusiło mnie, uznałem, ż...

O kolekcji mojej słów kilka.

Jak już wspomniałem wcześniej moja kolekcja jest niewielka na dzień dzisiejszy zawiera ona 7 lalek. Niemniej jednak uparcie staram się by rozrastała się, choć przyznam, iż jestem wybrednym kolekcjonerem. Nie kupuję co popadnie, mam swój ulubiony typ lalek, a każdy zakup planuję rozważnie. Naturalnie mam swoją prywatną "wishlistę", choć przyznam, że niekiedy muszę się naszukać w odmętach rodzimego Allegro by znaleźć lalkę, którą chcę. Zakupy na e bayu zdecydowanie odpadają. Koszty przesyłki, plus cena lalki są wręcz horrendalne i skutecznie mnie odstraszają przed zakupem. Może kiedyś będę tak bogaty, że uznam, iż mogę z czystym sumieniem i tam kupić. Póki co, zadowalam się tym co znajduję na naszym rodzimym serwisie. A jaki typ lalek preferuję? Zdecydowanie te klasyczne z przełomu lat 80-90. Nie muszą być to tylko Barbie Superstarki, uwielbiam jej koleżanki Christie, Kirę i inne piękności. Rozglądam się za Teresą i Midge ponieważ byłyby miłą odmianą w mojej kolekcji. Kenem ...

Ostatnio przeczytałem...

Miesiąc sierpień, proszę Państwa, a dzisiejszy post dla odmiany nie będzie o lalkach. Ostatecznie ten blog ma też być o tym co mi w duszy gra, więc nie zamierzam ograniczać się tylko do pisania o lalkach. Dziś będzie o książkach. Każdy z nas ma swojego ulubionego autora, czy autorkę, po którego/której książki sięga chętnie. W okresie nastolatka zaczytywałem się książkami Małgorzaty Musierowicz. Autorka zasłynęła kultową serią powieści młodzieżowych zwanych "Jeżycjadą". Seria ta jest kontynuowana do dziś. Nazwa wywodzi się od poznańskiej dzielnicy Jeżyce, gdzie rozgrywa się akcja. Każdy kto kiedyś sięgnął po te książki doskonale pamięta rodzinę Borejków, Anielę Kłamczuchę, czy zakompleksioną Cesię Żak. W "Jeżycjadzie" kryła się magia. Specyficzna atmosfera i klimat tych książek. Ciepło, ironiczny humor, pani Musierowicz pisała naprawdę lekko i z wdziękiem. Można się było pośmiać, czasem wzruszyć czy zamyślić nad życiem. Seria jednak z czasem zaczęła tracić fason. ...